Obserwatorzy

piątek, 7 grudnia 2012

Zakupy Listopadowe


Kilka dni temu pokazywałam denko listopadowe a dziś pokażę co kupiłam w listopadzie :) Cieszę się tylko że znów nie nakupiłam masy kosmetyków.



Kupiłam farbę do włosów potrzebną :) Dwa żele pod prysznic kokosowy i  owoce leśne Radox i 3 peelingi firmy Boots w ogromnych 400ml opakowaniach , zapachy mają przepiękne ,już dawno czaiłam się na nie ale cena mnie odstraszała bo jeden peeling kosztuje 10,95 euro a że była promocja 3 za 2 więc kupiłam. Ciekawe czy będą się dobrze spisywały :)


Pozdrawiam





środa, 5 grudnia 2012

Czekoladowy peeling cukrowy do ciała Paloma


Cena:

12zł / 200ml (ja kupiłam w promocji za 9,90zł)


Skład:



Opis producenta:

Cukrowy peeling do ciała z aromatem czekolady odświeża, oczyszcza i doskonale złuszcza martwy naskórek, przygotowując i stymulując skórę do dalszej pielęgnacji.
Formuła oparta na połączeniu naturalnych kryształków cukru z kakao dostarcza skórze składników odżywczych, takich jak: miedź, cynk, wapń oraz witamin: A i  E. Masło shea oraz oleje makadamia i migdałowy zapewniają dogłębną regenerację  i nawilżenie, poprawiając  jędrność i sprężystość skóry.


 Moja opinia:

Na początku chciałam przeprosić za jakość zdjęć ale od kilku dni pogoda jest tak beznadziejna że ciężko o dobre zdjęcia :( .
Uwielbiam peelingi cukrowe szczególnie te z firmy Dax Perfecta więc kiedy zobaczyłam na półce sklepowej peeling czekoladowy Paloma stwierdziłam że spróbuję czy będzie tak dobry jak Dax Perfecta. Peeling mieści się w odkręcanym plastikowym pudełeczku co ułatwia nam wydobycie go z opakowania dlaczego ułatwia? Peeling kiedy go otworzyłam był tak twardy że ciężko go było wydobyć i użyć , kolejne aplikacje były trochę łatwiejsze ale jak dla mnie nie jest on  i tak łatwy w obsłudze :(  peeling jest na tyle zbity że ma słabą przyczepność do skóry przez co kiedy zaczynam peelingować ciało większość  produktu nie przyklejała się do skóry tylko spadała do wanny co ma wpływ na jego wydajność bo muszę nabrać kolejną porcję .W peelingach Daxa tego nie było ile nabrałam tyle wystarczyło mi na wypeelingowanie np. jednej nogi i nie musiałam dobierać żeby tą jedną nogę skończyć peelingować ( troszkę namieszałam ale chciałam wytłumaczyć o co dokładnie chodzi ) . Do peelingu z łatwością dostaje się woda którą kiedy próbowałam wylać wsiąkała w produkt a kiedy stawiałam pudełko z powrotem tak jak powinno stać woda wracała z powrotem .Efekt ten możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej . 


Kolejną wadą jest efekt po użyciu ale zaraz wytłumaczę .Zawsze najpierw zwilżałam skórę wodą potem robiłam peeling ciała a na końcu zmywałam i  myłam się żelem ,przy tym peelingu jest to nie możliwe ponieważ kiedy zrobiłam peeling i chciałam się umyć nie dało się bo skóra była tak tłusta że żel pod prysznic w ogóle się nie pienił , myłam się 3 razy pod rząd i efekt był ten sam więc teraz najpierw się myję a na końcu peelinguję. Owszem skóra była dobrze wypeelingowana i gładka ale produkt ten jak dla mnie ma za dużo wad jedynymi jego plusami jest zapach i to że produkt NIE JEST TESTOWANY NA ZWIERZĘTACH!!!!Podsumowując nie polecam go.




Miałyście okazję używać go ? Może macie odmienne zdanie do mojego?





poniedziałek, 3 grudnia 2012

Denko listopadowe

Listopad już za nami :( odnoszę wrażenie że przeleciał mi przez palce ,ale ostatnio każdy miesiąc mi tak przelatuje dopiero co się zacznie a już się kończy , no ale nie o mijających miesiącach chciałam pisać a o projekcie denko . 

Oto koszyczek ze zużytymi kosmetykami :







Teraz szczegółowo przedstawię co zużyłam w listopadzie :


Włosy 







Ciało







                                                   Twarz i reszta






Jak na mnie to trochę mało zużyłam no ale nie każdy miesiąc będzie obfity w denka.Puste opakowania lecą do kosza a koszyczek czeka na ponowne zapełnienie pustymi opakowaniami


Jestem ciekawa jak Wam poszedł projekt denko w tym miesiącu



piątek, 30 listopada 2012

Jak przechowuję moje kosmetyki

Witam serdecznie, stwierdziłam że jednak nie będę post za postem pisać o smarowidłach do ciała bo to by było zbyt nudne, tak siedziałam i wpadłam na pomysł że nigdy nie pokazywałam jak przechowuję swoje kosmetyki. Więc zaczynamy, na pierwszy rzut pójdzie łazienka .

Na wannie w jednym rogu trzymam kosmetyki w koszyczku , znajdują się tam peelingi do ciała i twarzy, żele do mycia ciała, płyn do higieny intymniej, odżywki do włosów,szampony  itp.W drugim rogu trzymam płyny do kąpieli ,maskę do włosów, żel do golenia a także płyn i szampon mojego synka



Na parapecie w łazience w koszyczku mam balsamy,masła , antyperspiranty i kremy do twarzy







W rogu łazienki znajduje się szklana 3 poziomowa półka na której trzymam kolorówkę, perfumy które aktualnie używam , lakiery do paznokci , lakiery do włosów , maseczki do twarzy, maszynki do golenia itd.






Pewnie pomyślicie że to koniec ...niestety mylicie się bo mam jeszcze zapasy , ogromne zapasy które znajdują się w mojej sypialni tak więc zapraszam do szafy:)
Na górnej półce znajdują się w dwóch koszykach perfumy 






na dolnej półce reszta pielęgnacji czyli masła,żele szampony , płyny do płukania ust itd.





 w okrągłym pudełku znajdują się przeważnie kosmetyki do twarzy 




Przepraszam za niezbyt wyraźne ostatnie zdjęcie ale synek mnie cały czas popychał bo chciał się pobawić moimi kosmetykami :)


I jak Wam się podoba organizacja moich kosmetyków? może macie inne pomysły na ich trzymanie ?A jak Wy je przechowujecie?






środa, 28 listopada 2012

Masło do ciała Dax Perfecta czekoladowo - kokosowe


Cena:

 14zł / 225ml

Skład:
 Aqua, Paraffinum Liquidum, Isopropyl Myristate, Cetearyl Ethylhexanoate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Theobroma Cacao Seed Butter, Cocos Nucifera Oil, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Tocopherol, Soya Lecithin, Caprilic/Capric Trigliceride, Trilaureth-4 Phosphate, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Ubiquinone, Caramel, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Acrylates/ C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Carbomer Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, BHA, Ethylparaben, Methylparaben, 2-Bromo-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum.

Co pisze producent:

 Puszyste masło do ciała o właściwościach ujędrniających i zmiękczających. Olejek kokosowy nawilża, wygładza i łagodzi podrażnienia. Masło kakaowe regeneruje, ujędrnia i zapobiega wysuszaniu skóry. Koenzym Q10 dostarcza skórze energii. Witamina B5 uelastycznia. Apetyczny zapach czekolady odpręża i poprawia nastrój.



Moja opinia:

Masło rzeczywiście tak jak pisze producent jest puszyste :) jego konsystencja przypomina mi budyń Masełko mieści się w odkręcanym słoiczku , pod wieczkiem kryje się sreberko zabezpieczające a pod
sreberkiem .... mmmmmniamuśne masełko , zapach jest niesamowity ,moim zdaniem jest to zapach czekoladowo - orzechowy ,nie wyczuwam w nim kokosa ale może to i lepiej . Masełko łatwo się aplikuje i nie potrzeba dużo czasu aby się wchłonęło. Ja używam go przeważnie na wieczór bo jest bardzo treściwe i lubię posmarować się grubszą warstwą .Pomimo tej grubszej warstwy masełko się nie rolowało na mnie, dlaczego o tym piszę ? ponieważ spotkałam się z opiniami że się roluje więc u mnie tego efektu nie było . Moja skóra po posmarowaniu jest świetnie nawilżona i gładka w dotyku . Jak dla mnie produkt słabo wydajny ale to pewnie przez to że nie żałowałam go sobie . Czy ujędrnił wątpię ale i tak nie wierzyłam w to że ujędrni więc się nie zawiodłam:)



Miałam z tej serii również pomarańczę z wanilią ale nie zachwyciło mnie na tyle abym do niego wracała natomiast wersja czekolada z kokosem jest tak niesamowita pod względem działania i zapachu że na pewno do niego wrócę.



Miałyście to masełko ? Czy raczej unikacie parafiny w kosmetykach? 




 


niedziela, 25 listopada 2012

Sweet Secret Farmona czyli Kawowy suflet do ciała

Witam serdecznie :) na dniach zasypię Was recenzjami różnych smarowideł do ciała z racji tego że kilka mam na wykończeniu .Chciałam zrobić post zbiorczy lub porównanie ale nie da się ,gdybym zrobiła zbiorczy byłby strasznie długi a porównać się nie da bo nie są to smarowidła pod żadnym względem o tym samym działaniu więc nie mogę ich porównać tak więc robię osobne notki . 
Dziś tak jak w tytule :


Sweet Secret Farmona Kawowy suflet do ciała Słodkie cappuccino i tiramisu








Cena :

11 zł / 225 ml

Co mówi producent:

Wyjątkowy kosmetyk do pielęgnacji ciała o przyjemnej, delikatnej konsystencji i pobudzającym zapachu został stworzony z myślą o tym, by rozpieszczać zmysły i ciało.
Powstał na bazie ekstraktu z kawy i protein mlecznych, dzięki czemu skutecznie pielęgnuje skórę, a do tego obłędnie pachnie, pozostawiając długotrwały zapach kawowego deseru. Bogata receptura rewitalizuje, ujędrnia i wygładza skórę oraz wspomaga redukcję cellulitu, a wyjątkowo kuszący aromat kawy pobudza i dodaje energii, zapewniając doskonały nastrój. Regularne stosowanie Kawowego sufletu do ciała daje uczucie wypielęgnowanej, jedwabiście gładkiej i pachnącej skóry.






Moja opinia:

Uwielbiam testować różnego rodzaju mazidła do ciała a w szczególności te które mają "jadalne zapachy" więc nie mogłam przejść obojętnie obok niego tym bardziej że uwielbiam pić cappuccino więc bez większego namysłu wrzuciłam go do koszyka i powędrowałam do kasy .
Opakowanie czyli odkręcany słoiczek bardzo mnie zadowala w tego typu kosmetykach bo pod koniec opakowania nie ma problemu z jego  wydobyciem  i nie trzeba się bawić w rozcinanie butelki.
Pod wieczkiem mieści się sreberko zabezpieczające przed ciekawskimi. Po oderwaniu sreberka pierwsze co mnie zachwyciło to zapach - jest obłędny . Jest to zapach kawy właśnie z tiramisu no bomba jednym słowem. Dobrze że producent nazwał ten produkt sufletem bo rzeczywiście konsystencja jest bardziej lejąca od tradycyjnych masełek ale nie przelewa się przez palce. Rozsmarowuje się bez większych problemów bez maziania i zostawiania białej powłoki której osobiście nie cierpię. Moje odczucia po użyciu kosmetyku to świetnie nawilżona i wygładzona skóra , mam skórę normalną nie przesuszoną więc nie wiem czy sprawdzi się również na skórze suchej. Suflet szybko się wchłania więc nie musiałam czekać w nieskończoność by móc się ubrać . Zapach utrzymuje się na skórze bardzo długo bo aż do rana , kiedy budziłam się zapach dalej był.




Polecam ten kosmetyk szczególnie teraz kiedy mamy ponuro za oknami i chcemy sobie poprawić humor robiąc domowe SPA . Kosmetyk tym bardziej zasługuje na uwagę ponieważ NIE JEST TESTOWANY NA ZWIERZĘTACH!!!



Jakie są Wasze ulubione smarowidła do ciała na porę jesienno- zimową ??










sobota, 24 listopada 2012

Liebster Blog

Zostałam już dawno temu nominowana do Liebster Blog ale z racji tego że zaniemogłam nie mogłam odpowiedzieć dziś znalazłam chwilkę więc nadrabiam .
Nominowana zostałam przez :

Dziękuję serdecznie dziewczyny :)




Pytania gwiazdeczki60 :

1. Twój ulubiony kolor ?
niebieski
 
2. Jaki jest twój kosmetyk wszech czasów?
krem matujący Perfecta
 
3. Co wolisz sobie kupić nowe ubranie czy nowy kosmetyk? :-)
ja lubię kupować wszystko tylko że ubrania kupić ciężej bo trzeba je przymierzyć a ja z tych leniwych jestem
 
4. Czy często robisz nieplanowane zakupy kosmetyczno - ubraniowe?
moje zakupy nigdy nie są planowane
 
5. Gdybyś przez 1 godzinę mogła być zwierzęciem co byś wybrała? i dlaczego?
chciała bym być fretką :) dlaczego? bo mam dwie w domu i chciała bym wiedzieć co myślą
 
6. Co jest twoim największym marzeniem?
żeby mój synek miał w życiu dobrze
 
7. Wyobraź sobie, że znajdujesz się na bezludnej wyspie i możesz mieć przy sobie tylko trzy rzeczy, co wybierasz?
oj ciężka sprawa
 
8. Jaki jest twój ulubiony zapach?
Elle YSL
 
9. Wolisz sukienki/spódniczki czy spodnie? :)
zdecydowanie spodnie
 
10. Jaki jest twój ulubiony film?
jest ich dużo
 
11. Jakie są wg. Ciebie najważniejsze cechy człowieka?
szczerość,serdeczność,  jeśli powiem coś w tajemnicy żeby trzymał to dla siebie,  humor itd



Pytania Ave:

1. Jak byś siebie opisała w dwóch zdaniach?
skromna a zarazem szalona 32 latka, tylko tyle przychodzi mi do głowy:)
 
2. Masz jakieś zwierzę, jeśli tak, to jakie?
mam 2 fretki
 
3. Co Cię skłoniło do założenia bloga?
projekt denko
 
4. Czy masz piosenkę, z którą kojarzy Ci się wiele pozytywnych wspomnień?
Tak mam : "Kocham Cię jak Irlandię"
 
5. Jeśli miałabym zabrać 3 kosmetyki na bezludną wyspę, byłyby to...
bardzo długo bym się zastanawiała,zależało by to od tego jak długo bym musiała tam być :)
 
6. Uprawiasz jakiś sport?
nie bo nie mam czasu
 
7. Preferujesz włosy długie czy krótkie?
i długie i krótkie lubię
 
8. Osoba, która Cię inspiruje
chyba nie ma takiej osoby
 
9. Jaki jest twój ulubiony dzień tygodnia?
każdy mój dzień wygląda prawie identycznie więc nie ma to dla mnie znaczenia
 
10. Lubisz czytać książki? Jakie?
uwielbiam,szczególnie książki Jodi Picoult
 
11. Jesteś bardziej poukładana czy roztargniona?
lubię mieć wszystko dopięte na ostatni guzik ale czasami zdarzy się że tak nie jest 
 
 
Teraz powinnam kogoś nominować ale nie zrobię tego bo pewnie wszyscy już brali w tym udział:)
 
 
 
 
 
 

piątek, 23 listopada 2012

Denko wrześniowe i październikowe + przeprosiny

Witam po bardzo długiej przerwie i zarazem przepraszam ale niestety nie mogłam przebywać w blogosferze z racji braku czasu ( przeprowadzka, nadgodziny w pracy jak również brak internetu ) ale już wracam :) mam nadzieję że na dłużej :)

Dziś przedstawiam zaległe denko wrześniowe i październikowe ,nawet udało mi się zużyć dużo produktów :) a oto wydenkowane produkty we wrześniu :






 oraz denko październikowe :







Nie będę opisywać każdego kosmetyku  bo chyba wieki by mi to zajęło :) jeśli chcecie coś więcej wiedzieć o danym produkcie po prostu pytajcie :) Już denka listopadowe zbieram w koszyczku żeby Wam pokazać :)




środa, 12 września 2012

Olejek pod prysznic melon i gruszka Isana


 Co pisze producent:

Żel pod prysznic zawierający perełki z olejkiem pielęgnującym skórę. Produkt przebadany dermatologicznie, o zrównoważonym pH, bez parabenów. Rozpieszcza ciało i duszę zapachem melona i gruszki.

 Skład:                                                                                                                      
 


 


 Cena:

ok.5zł/ 300ml 






Moja ocena:

Kupiłam go bo przyciągał uwagę stojąc sobie na półce a ja jako żelomaniaczka nie umiałam przejść obok niego obojętnie a druga sprawa to to że to jest edycja limitowana więc chciałam wypróbować.
Producent pisząc na opakowaniu że to olejek wprowadza nas w błąd bo to żaden olejek a zwykły żel pod prysznic.Żel zawiera perełki masujące ale podczas mycia chyba nic nie robią bo jest ich jak dla mnie mało a i tak jak wylewam żel na gąbkę to one się w nią wbijają i tam roztapiają a czasami i nie.Konsystencja żelu typowa dla żeli Isana.





Żel pięknie pachnie soczystym i świeżym melonem to wyczuwam najpierw a gdzieś po chwili jak się dobrze wczuję to wyczuwam gruszki ale pierwszoplanowym zapachem jest melon .Świetnie nadawał się na upały . Żel dobrze myje , nie wiem czy nawilża czy nie bo po umyciu nim zawsze smarowałam się jakimś balsamem czy masłem ale nie wymagam nawilżenia od żelu pod prysznic. Jedyną jego wadą to to że słabo się pieni, mam porównanie do innych wersji zapachowych tej firmy bo używałam i ten żel w porównaniu z innymi kiepsko się pieni bez względu na to ile się go wyleje ale plusem jest to że był to jeden z najbardziej wydajnym żeli z firmy Isana które miałam w swoich zbiorach. Jeśli znajdziecie go na półce w Rossmanie można wypróbować u mnie czeka druga buteleczka.



                            Miałyście ten żel/olejek? Co o nim sądzicie?







niedziela, 9 września 2012

Czekoladowe masło do ciała Paloma



Co mówi producent:



Skład:



Cena:

14zł - 200ml

Moja opinia:

Masełko mieści się w plastikowym opakowaniu z odkręcanym wieczkiem ( czyli to co lubię) ,po otwarciu opakowania i zerwaniu foli zabezpieczającej uderza w nasze nozdrza piękny zapach czekolady ( nie jest to sztuczny zapach) wydaje mi się że mój nos czuje tam również pistacje albo rum :) .Jeśli ktoś miał masełko Farmony czekolada i pistacje to te dwa masła są prawie identyczne zapachowo. Konsystencja produktu jest faktycznie masłowata ale nie zbita i twarda a gęsta i zarazem puszysta.


 Produkt bardzo łatwo się rozprowadza na ciele , bez żadnych smug a skóra po posmarowaniu jest gładka, jędrna i  świetnie nawilżona. Produkt szybko się wchłania dzięki czemu zaraz po aplikacji możemy się ubrać .Zapach bardzo długo utrzymuje się na skórze.Masełko jest bardzo wydajne.


                 Lubicie takie jadalne kosmetyki? Miałyście do czynienia z tym produktem?




piątek, 7 września 2012

Projekt denko sierpień

Dziś przychodzę z projektem denko z sierpnia , trochę kosmetyków udało mi się zużyć ale dalej to kropla w morzu w porównaniu z moimi zapasami :( no ale postanowiłam nic kompletnie nie kupować w tym miesiącu ale oczywiście oferta w YR skusiła i tak to ze mną jest.
Ale już nie zanudzam tylko przechodzę do rzeczy czyli kosmetyki które udało mi się zużyć w poprzednim miesiącu :



1. Olejek pod prysznic Isana pomegranate i róża - pisałam o nim Tutaj
2. Żel pod prysznic Palmolive bergamotka i werbena - również o nim pisałam a przeczytać możecie Tutaj
3. Żel pod prysznic Palmolive róża - recenzja Tutaj
4. Peelingujący żel pod prysznic figa Radox - recenzja pojawi się wkrótce
5. Żel pod prysznic Palmolive migdał - recenzja wkrótce
6. Sole do kąpieli - mandarynkową zużyłam do kąpieli (nie polecam) dwie z wellness beauty zrobiłam woreczki zapachowe
7. Mydło kawa Oriflame - zużyłam do mycia rąk, bez rewelacji
8. Błyszczyk Oriflame - błyszczyk jak błyszczyk nie kupię go ponownie bo mam kilka do zużycia
9. Próbki perfum 
10. Plastry usuwające wągry - super są , świetnie oczyszczają , na pewno jeszcze nie raz je kupię



1. Szampon Loreal Crystal - nie podobał mi się i chyba przetłuszczał mi włosy , najlepszy z różowej serii to dla mnie wersja light
2. Szampon Alterra do wrażliwej skóry głowy - recenzja o nim Tutaj
3. Farba Clairol - świetna i jeszcze nie raz ją kupię a efekty farbowania możecie zobaczyć Tutaj
4. Kulka Garnier mineral - recenzja o nim Tutaj
5. Krem do rąk masło kakaowe Ziaja - fajnie natłuszczał ręce , szybko się wchłaniał i oczywiście pięknie pachniał.
6. Płyn do płukania ust Colgate - płyn jak płyn , kupuję go ze względu na brak alkoholu ,używam go na zmianę z Aquafresh.
7. Odżywczy balsam do ciała z mango Eveline- pisałam o nim Tutaj
8. Odżywcze masło do ciała BeBeauty Afryka - recenzja wkrótce
9. Solny peeling do ciała czarna porzeczka Dax Cosmetics - recenzja oczywiście była i możecie ją przeczytać Tutaj
10. Krem do twarzy matujący Perfecta - recenzja Tutaj
11. Żel do mycia twarzy Eveline - recenzja była Tutaj

                        

              To tyle moich zużyć , pozdrawiam i do następnego posta :)



Wracam

Witam serdecznie, dziś otrzymałam przemiłego emaila który zadziałał jak kubeł zimnej wody i postanowiłam w końcu się ogarnąć i zacząć pisać :). Napewno nie będą to codzienne wpisy z racji braku czasu ale postaram się pisać jak najczęściej. Dziś postaram się wkleić moje denka sierpniowe , pokończyłam również kilka kosmetyków więc będzie co recenzować :)

piątek, 31 sierpnia 2012

Przepraszam

Kochane przepraszam Was że nie piszę nic na blogu tak długo już ale nie mam czasu na nic a tak poza tym chyba troszkę mój zapał blogowaniem przygasł , nie chce mi się po prostu.Na pewno wrócę ale kiedy to nie wiem . Jeszcze raz serdecznie przepraszam .

niedziela, 19 sierpnia 2012

Solny peeling do ciała wyszczuplający czarna porzeczka Perfecta SPA


Opis producenta:

Naturalne kryształki soli i drobinki suszonej czarnej porzeczki usuwają martwe komórki naskórka i wygładzają powierzchnię skóry. Kofeina przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej i działa antycellulitowo. Olejek z zielonej kawy regeneruje i poprawia elastyczność.
Przeznaczenie
Dla wszystkich typów skóry, bez ograniczeń wieku.
Rezultaty
Skóra jest wygładzona, a energetyzujący zapach czarnej porzeczki i grapefruita relaksuje i poprawia nastrój na cały dzień.
Aktywne składniki

  • Kryształki soli
  • Czarna porzeczka
  • Wyciąg z grapefruita
Skład:


Cena:

 225ml/21,90 zł



 Moja opinia:

Miałam kiedyś peeling marcepanowy z tej firmy i miło go wspominam za to że nie wysuszał skóry a po użyciu skóra była fajnie natłuszczona dlatego skusiłam się na ten w wersji z czarną porzeczką ( nie powiem skusiła mnie też ciekawość jak będzie pachniała czarna porzeczka ) . Zapach troszkę mnie zawiódł bo nie jest to zapach typowo czarnej porzeczki ale i tak nie jest zły. Nie jest to zapach duszący ani sztuczny ,wydaje mi się że jest to jakiś mix owoców.Peeling znajduje się w odkręcanym słoiczku dzięki czemu nabieramy ile nam potrzeba i produkt możemy zużyć do końca bez problemu,jest tylko jeden minus kiedy dostanie się do niego woda a biorąc prysznic siłą rzeczy coś zawsze skapnie do słoiczka peeling zmienia kolor na biały i moim zdaniem ta sól się roztapia bo kiedy chcę wylać wodę z niego to właśnie sól wypływa. 


 Peeling w opakowaniu ma piękny porzeczkowy kolor.Konsystencja jest gęsta galaretowata, Peeling oprócz soli zawiera czarne drobinki które zapewne są pestkami czarnej porzeczki.Peeling najlepiej nakładać na mokrą skórę bo w innym wypadku  źle się rozprowadza i masuje. Jak dla mnie dobrze usuwa martwy naskórek i zostawia skórę gładką ,oczyszczoną i nawilżoną no i jest ta charakterystyczna tłusta powłoczka na ciele którą ja lubię. Niestety nie jest wydajny. Czy wyszczuplił na pewno nie. Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw eliminuje go cena bo jednak 22 zł za peeling to lekka przesada tym bardziej że są tańsze peelingi a działają podobnie jak np. Ziaja .


               Miałyście okazję go używać? Jak Wasze wrażenia?



sobota, 18 sierpnia 2012

Krem do rąk z jojobą i mango do skóry wrażliwej Oriflame


Opis producenta:
Odżywienie dla wrażliwej skóry i kojącą pielęgnację zapewnią nawilżająca jojoba oraz bogate w minerały i witaminy masło mangowe.

Skład:



Cena: 

11,90zł / 75ml Ja kupiłam w promocji za 5,90zł


Moja opinia:
Od czasu kiedy zaczęłam używać balsamu odżywczego mango Eveline  zachorowałam na kosmetyki z mango.Jeśli tylko jakiś widzę bez zastanowienia kupuję. I tak też było z tym kremem. Kremik mieści się w bardzo ślicznej kolorowej 75ml tubce.Tubka jest odkręcana co jak dla mnie jest to minusem bo nie raz zakrętka mi spadła na podłogę albo z racji nakremowanych rąk miałam problem z zakręceniem bo palce mi się po niej ślizgały.W kremach do rąk preferuję zatyczki takie jakie są  w większości kremów do rąk . Pierwsze co to bardzo spodobał mi się zapach,jest cudowny, prawdziwe soczyste mango,zapach od razu poprawia mi humor kiedy za oknem pada deszcz.


Konsystencja kremu jest gęsta,maślana i łatwo kremik rozsmarować. Podczas smarowania nie tworzy białych smug i szybko się wchłania. Nawilża rewelacyjnie ,nie trzeba co 10 min smarować rąk. Ja bardzo często myję ręce w ciągu dnia i kremu używam tylko rano przed wyjściem do pracy  i czasami w ciągu dnia 1-2 razy i 1raz  na noc czyli ogólnie używam go 3-4 razy więc wydaje mi się to mało a moje dłonie i tak są super nawilżone.Używając innych kremów musiałam smarować ręce po każdym myciu bo miałam przesuszone a ten kremik nawilża je na bardzo długo. Podsumowując kremik ma same plusy tylko 1 minus za odkręcaną nakrętkę.Polecam z całego serca tym osobom które jeszcze nie miały okazji go przetestować.


Miałyście ten krem? A może znacie jakieś inne które bez częstego smarowania utrzymują dłonie nawilżone?