Obserwatorzy

wtorek, 31 lipca 2012

Zakupy lipcowe cz.2

Zapomniałam oczywiście że przed wylotem do Polski i po powrocie kupiłam parę rzeczy bo "opłacało się" ,tak sobie tłumaczę . Na zdjęciu jest krem sopot spa Ziaja kupiłam go w ostatni dzień pobytu w Polsce i nie było sensu robić mu zdjęcia więc dodałam do zakupów z IE. Niektóre rzeczy naprawdę opłacało się kupić ale to za chwilę. 









1.2. Lakiery Fructis 2euro
3. Farba Clairol 7euro 




4,5. Płyny do płukania ust Aquafresh 1,94 euro
5,6. Żele pod prysznic Nivea 0,99centów 
7. Antyperspirant Nivea 1,01 euro



Prawda że ceny cudowne? Teraz już naprawdę ogłaszam odwyk i kupuję tylko jeśli coś mi się skończy a nie mam w zapasie.



poniedziałek, 30 lipca 2012

Kuchnia

Dziś coś dla odmiany od codziennego czytania o żelach pod prysznic.Chciałam Wam pokazać moją kuchnię którą zamontowali nam podczas naszego pobytu w PL. Przed wstawieniem zdjęć kilka informacji na jej temat ,otóż tam gdzie jest wisząca ciemna szafka to panowie się pomylili i ona nie miała być ciemna tylko w kolorze pozostałych mebli a co więcej będzie mieć szybkę poziomą w dolnych drzwiczkach, tam gdzie będzie lodówka(jest ogromna dziura) zaraz następny otwór zamontowali nam już półkę z wysuwanym koszykiem (mam nadzieję że wiadomo o co chodzi) , na dole gdzie jest dwie dziury to jedna jest na piekarnik a druga na zmywarkę pod zabudowę,listwy przypodłogowe również już zamontowane,i tam jeszcze gdzie jest ciemna półka i przerwa to tam mamy już półeczki w skos.Przepraszam za niedociągnięcia ale panowie powiedzieli że skończyli i pojechali więc zrobiłam zdjęcia i pojechałam do rodziców a za chwile mąż dzwoni że wrócili i montują resztę.Za kurz również przepraszam ale zdjęcia robiłam zaraz po montażu.














                                         I co myślicie?może być?




niedziela, 29 lipca 2012

Żel pod prysznic do skóry wrażliwej Lirene



Opis producenta:
Innowacyjny, mineralny żel pod prysznic oparty na niezwykle delikatnych środkach myjących łagodnie oczyszcza skórę nie naruszając jej równowagi. Olej z jojoby i D-pantenol - specjalnie dobrane składniki aktywne, łagodzą nieprzyjemne objawy wywołane czynnikami alergogennymi dając jednocześnie uczucie nawilżenia i komfortu. Hypoalergiczna formuła bogata w minerały takie jak: wapń, cynk, miedź zapewniają doskonałą pielęgnację i ochronę nie powodując podrażnień. Specjalnie dobrane biopierwiastki zapewniają intensywne nawilżenie i regenerację.  

Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl, Betaine, Glycerin, Coco-Glucoside, PEG-18 Glyceryl Oleate / Cocoate, Panthenol, Disodium EDTA, PEG-10 Olive Glycerides, Citric Asid, Zinc Gluconate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Propylene Glycol, Sea Silt Extract, Maris Sal, Pearl Powder, Oyster Shell Extract, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum, Benzyl Alcohol



 

Moja opinia:
Żel ten dostałam od męża kiedy poleciał sam do Polski to mi go przywiózł,sama na pewno bym go nie kupiła bo bardziej wolę owocowe i jadalne zapachy oraz kadzidlane ale zużyłam go. Żel jest gęsty więc nie trzeba lać go dużo aby umyć całe ciało, jest wydajny a pod koniec już go męczyłam na siłę bo nie chciał się skończyć. Po użyciu skóra jest gładka i miła w dotyku,przyjemnie orzeźwia a po umyciu nie czułam ściągnięcia skóry. Zapach jest delikatny,słodkawy ale nie umiem go do niczego konkretnego porównać.Po umyciu zapach żelu nie utrzymuje się na skórze. Na pewno nie kupię go ponownie bo mam już innych faworytów.


                                                  Miałyście styczność z tym produktem?




Walka z obgryzaniem - pierwsze efekty po miesiącu

Kochane jak wiecie zaczęłam miesiąc temu walkę z obgryzaniem 

zaczęłam z takim stanem paznokci :



To co miałam używać do poprawienia ich stanu mam na myśli odżywki Joko w ogóle mi nie pomogły, paznokcie nie rosły i się rozdwajały  więc je wyrzuciłam a zakupiłam odżywkę Eveline diamentową:



Po dwóch tygodniach stosowania moje paznokcie wyglądają tak:

rączka mojego synka ,też chciał pokazać swoje paznokcie ;)



Niektóre paznokcie musiałam spiłować bo od początku krzywo rosły więc je podpiłowywałam dlatego nie wszystkie mają identyczne długości a jednego przyznam się szczerze obgryzłam ale szybko troszkę mi wyrósł.


                                I jak dziewczyny dzielna jestem w walce z nałogiem?





sobota, 28 lipca 2012

Żel pod prysznic limonka i zielona herbata Timotei




Opis produktu:
Właściwie to na opakowaniu nie ma opisu produktu


Skład:







Moja opinia:
Jest to moje drugie opakowanie,pierwsze miałam kilka lat temu i pamiętam że nie byłam z niego zadowolona więc kiedy mój mąż przyniósł mi go znów do domu byłam zła no ale cóż zużyć trzeba było i kiedy użyłam go pierwszy raz po kilku latach zaczęłam się zastanawiać jak mogłam go nie lubić skoro ten żel jest cudowny i podczas prysznica robiłam wszystko aby zostać tam jak najdłużej.Opakowanie bardzo proste z zatyczką którą bardzo łatwo się otwiera,konsystencja żelu przypomina mi tężejącą galaretkę przez co żel jest gęsty i wydajny.Nie trzeba dużej ilości aby powstała piana i żeby umyć dokładnie całe ciało.Zapach jest przepiękny mi przypomina słodką cytrynkę i nadaje się idealnie na upały, nie wiem czy wysusza bo po każdym umyciu stosuję balsamy.Na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę,polecam.

                                                          

                                             Miałyście go w swoich zbiorach?





piątek, 27 lipca 2012

Żel pod prysznic z drzewem sandałowym i imbirem Ayurituel Palmolive


Opis producenta:
Żel pod prysznic zainspirowany tradycjami indyjskiej Ajurwedy. Jego unikalna formuła z ekstraktami z indyjskiego drzewa sandałowego i imbiru pobudzą Twoje zmysły i zabiorą Cię w świat orientalnych doznań. Zapewnia wewnętrzną harmonię ciała i umysłu. 

Skład:
Aqua, Sodium C12-13 Pareth Sulfate (*A)/ Sodium Laureth Sulfate (*B), Cocamidopropyl Betaine, Parfum, Sodium Chloride, Cocamide MEA, Sodium Salicylate, Sodium Benzoate, Citric Acid, Polyquaternium-7, Tetrasodium EDTA, BHT, Benzophenone-4, Santalum Album Wood Oil, Zinziber Officinale Oil, Alpha-Isomethyl Ionone, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, CI 16255, CI 19140, CI 42090.  



 
Moja opinia:
Żel kupiłam na promocji w Rossmanie skuszona jak to zwykle ze mną bywa tym że była to nowość i równocześnie promocja na niego chyba z 8-9 zł na 5,99zł. Konsystencja jest lekko gęstawa przez co nie trzeba lać dużej ilości aby dobrze spienić i umyć całe ciało, żel przez swoją konsystencję jest bardzo wydajny. Dobrze myje i wydaje mi się że lekko nawilża bo podczas mycia się nim po kąpieli nie zawsze posmarowałam się balsamem a skóra i tak była nawilżona ale najważniejszym punktem tego żelu to jego oszołamiający zapach, typowo orientalny,korzenny. Pamiętam dawno temu uwielbiałam żel o zapachu białego piżma to była chyba firma Perfecta , potem żele te wycofano ze sprzedaży nad czym bardzo ubolewałam i szukałam długo jego następcy i w końcu znalazłam bo zapach jest prawie identyczny. Po kąpieli jeszcze długo czuć go w łazience i na skórze. Na pewno nie nadaje się na gorące dni choć ja i tak się nim myłam przy 35 stopniowych upałach bo jestem uzalezniona od jego zapachu, na pewno nie raz do niego wrócę  bo go uwielbiam.


           Miałyście ten żel? Lubicie korzenne zapachy w kosmetykach?





czwartek, 26 lipca 2012

Tag:Ulubione kanały YT

Zostałam otagowana  przez Marchewę .
Dziękuję kochana.To mój drugi Tag i bardzo się cieszę ale przejdźmy do rzeczy









Regulamin:
1. Zamieść regulamin i baner TAGu.
2. Wypisz w TAGu kanały które oglądasz (o modzie, urodzie i inne), możesz je podzielić na obcojęzyczne i w języku polskim.
3. oTAGuj 10 osób.


kanały które lubię:

xbebe18- uwielbiam ją ogólnie bo jest bardzo sympatyczna
ciasteczko25 - pokazuje różne fajne fryzury i makijaże
nieesia25 - jest równą kobietką

i moje niedawne odkrycie:
Paninorge - dziewczyna jest świetna ,oglądając jej filmiki nie raz popłakałam się ze śmiechu

Taguję:

http://magicwordcherry.blogspot.ie/
http://lovecosmeticlove.blogspot.ie/
http://immenseness.blogspot.ie/
http://blaubeere-blaubeere.blogspot.ie/
http://lamodadebelleza.blogspot.ie/




Masło do ciała ujędrniające Brazylia BeBeauty


Opis producenta:
Poczuj klimat Brazylii wyzwalającej niezapomniane emocje.
Kremowe masło do pielęgnacji ciała ujędrnia i rewitalizuje skórę,pobudza zmysły, wyzwala niezapomniane emocje. Otula ciało energizującym zapachem bambusa z limonką, który pobudza zmysły i pozwala odzyskać dobre samopoczucie.Regularne stosowanie masła poprawia sprężystość i elastyczność skóry.Mieszanina drogocennych aromatów odświeża,dodaje energii ciału  i duszy. Ekstrakt z quarany zawiera kofeinę ,stymuluje i wzmacnia skórę ,działa wyszczuplająco.Ekstrakt z trawy cytrynowej działa antyseptycznie i stymulująco na skórę,odświeża ją i zmiękcza.

Skład:




Moja opinia:
Masełko zamknięte jest w pojemniczku takim jak lubię czyli w słoiczku z odkręcanym wieczkiem dzięki czemu bez problemu zużyjemy produkt do końca. Konsystencja nie jest typowo masłowata tylko bardziej rzadsza ale nie powoduje to przeciekanie produktu przez palce bo nie jest ono lejące, wystarczy niewielka ilość aby bez problemu pokryć nim całe ciało , kiedy nabrało mi się za dużo masełka  ciężko było mi go rozsmarować ponieważ tworzyła się biała powłoka na skórze.Masło idealnie nawilża skórę ,szybko się wchłania ,czy ujędrnia ? nie wiem bo nie używałam go systematycznie.Jest bardzo wydajne.Jedynie co nie podoba mi się w tym produkcie to jego zapach :( mi przypomina on środki czyszczące typu Cif  o zapachu cytryny ,masakra ,jestem zapachowcem i nienawidzę kiedy jakiś produkt do ciała brzydko pachnie.Zapach utrzymuje się na skórze ok godziny po tym czasie wietrzeje i np. moja skóra zostaje bezzapachowa.Nie kupię go ponownie właśnie ze względu na zapach.
.

                   Miałyście ten produkt? Czy tak samo jak mi przeszkadza Wam jego zapach?




środa, 25 lipca 2012

Żel pod prysznic z owocami goji Nivea Powerfruit Refresh


Opis producenta:
Połączenie mocy owoców i rozpieszczającej pielęgnacji pod prysznicem. Żel Nivea Powerfruit Refresh dzięki energetyzującemu zapachowi goji i witaminie C z żurawiny orzeźwi i doda energii na cały dzień. Poczuj się jak nowo narodzona po każdym prysznicu.
Formuła oparta na nawilżającej technologii Hydra IQ sprawi że Twoja skóra będzie miękka i elastyczna każdego dnia.
Produkt przebadany dermatologicznie, pH odpowiednie dla skóry.

Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Glycerin, Glyceryl Glucoside, Sodium Ascorbyl Phosphate, Vaccinium Macrocarpon Fruit Juice, Helianthus Annuus Seed Oil, Sodium Chloride, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Polyquaternium-7, Benzophenone-4, PEG-200 Hydrogenated Glyceryl Palmate, Citric Acid, Sodium Benzoate, Limonene, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Parfum, CI 16035





Moja opinia:
Opakowanie jak każdego innego żelu Nivea łatwo się otwiera mając nawet mokre dłonie.Konsystencja żelu jest gęsta przez co produkt jest bardzo wydajny,nie trzeba lać dużej ilości aby dobrze spienić produkt i umyć całe ciało.Ale najważniejszą rolę gra tutaj chyba zapach który jest nieziemski, wyczuwam tam słodkie nuty owoców które przeplatają się z kwaskowatymi owocami , zapach pobudza i odświeża jest cudowny i uzależniłam się od niego.Największym zaskoczeniem po umyciu się tym żelem to to że "zabija" nawet zapach balsamu którego użyłam po kąpieli a w zamian czułam bardzo długo zapach żelu na skórze.Prysznic z tym produktem to czysta przyjemność i bardzo żałuję że mi się skończył ale na pewno kupię go ponownie gdy tylko uszczuplę zapasy żelowe bo mam ich mnóstwo ale to akurat doskonale wiecie.


              Jakie są Wasze ulubione żele pod prysznic do których często wracacie?





wtorek, 24 lipca 2012

Czekoladowy peeling do ciała Ziaja

Jako że dużo osób pytało o opinię na temat peelingu czekoladowego Ziaja dziś napiszę Wam moje zdanie na jego temat


Co pisze o nim producent:
- delikatnie myje i masuje skórę,
- złuszcza zrogowaciałą warstwę naskórka,
- pobudza krążenie dotleniając komórki skóry,
- przywraca skórze naturalną gładkość i miękkość

Przepraszam za jakość zdjęcia ale było bardzo słonecznie kiedy robiłam zdjęcia


Skład:
 - oleum cacao - masło kakaowe, zapewnia wysoką biozgodność ze skórą, działa natłuszczająco, doskonale odżywia oraz skutecznie zapobiega wysuszaniu naskórka,
- coco - glukozydy - substancja kondycjonująca skórę pochodzenia naturalnego. Zapewnia optymalne efekty aplikacyjne. Obniża odtłuszczający wpływ środków myjących. Skutecznie nawilża i zapobiega wysuszaniu naskórka. Wyjątkowo łagodna. Przyjazna dla środowiska.
Nanieść peeling na zwilżoną skórę, masować okrężnymi ruchami, spłukać ciepłą wodą. Polecany przed zastosowaniem preparatów brązujących.




Moja opinia:
Jestem fanką wszelkich kosmetyków w których nazwie znajduje się "czekolada"więc kiedy przeczytałam na opakowaniu "czekoladowy peeling" nie mogłam się oprzeć i kupiłam od razu 2 opakowania.Dołączone do nich były balsamy do ust też czekoladowe i taki zestaw kosztował ok 13zł.W słoiczku mieści się 200ml produktu.Zapach wogóle nie przypomina czekolady a produkt pachnie dokładnie tak samo jak cała seria kakaowa Ziaji której zapach lubię więc nie narzekam.Opakowanie z odkręcanym wieczkiem dzięki czemu można z łatwością zużyć produkt do końca.Peeling zawiera masę gruboziarnistych drobinek które bardzo mocno ścierają naskórek a po użyciu skóra jest bardzo gładka jak "pupa niemowlaka" i nawilżona więc nie trzeba dodatkowo smarować się balsamem.Zapach długo utrzymuje się na skórze co się rzadko zdarza przy peelingach.Jedynym jego minusem jest rzadka konsystencja co utrudnia nakładanie bo produkt spada z dłoni przez co zużywa się go więcej ale i tak jest wydajny.Mogę go polecić z czystym sumieniem a ja na pewno do niego wrócę.


                                                   I jak , skusicie się?






poniedziałek, 23 lipca 2012

Zakupy kosmetyczne z Polski

Jak zwykle będąc w Polsce nie mogę się powstrzymać przed zakupami i tak było i tym razem a na zdjęciach poniżej moje łupy ,wszystkich nie wzięłam ze sobą bo przy pakowaniu walizek przekroczyłam limity i musiałam część zostawić w PL ale jak będę następnym razem to wezmę je ze sobą

Zakupy z drogerii Sekrety Urody



Zakupy z Rossmana

Zakupy z Rossmana

Zakupy z drogerii Wispol i Drogerie Polskie



Miałyście któryś z tych kosmetyków?


 Od teraz naprawdę muszę zacząć odwyk kosmetyczny bo nie ogarniam tego wszystkiego.




 

niedziela, 22 lipca 2012

Co dostałam do testów

Dzięki uprzejmości portalu Uroda i Zdrowie dwie paczuszki czekały na mnie w domu u rodziców.

Pierwsza to środki odchudzające Elavia



W drugiej znajdował się pajacyk dla mojego smyka



Produkty te już są w trakcie testowania,niedługo pojawią się recenzje.




sobota, 21 lipca 2012

Kosmetyki które używałam w Polsce

Jestem bardzo zmęczona po podróży ale nie mogłam się doczekać żeby coś napisać a że dziś ciężko z tworzeniem recenzji więc postanowiłam że pokażę Wam jakie kosmetyki używałam w Polsce.Niektóre z nich już zużyłam więc spodziewajcie się recenzji.







Wróciłam

Witam Was serdecznie,w nocy wróciliśmy z Polski i dochodzę do siebie.Jak ogarnę wszystko to zacznę pisać posty bo mam ogromne zaległości ale nie wiem jak często będą się one pojawiać bo mój brzdąc zaczął raczkować i jest wszędzie więc odpada siedzenie na fotelu tylko muszę chodzić za Nim. Wasze blogi jako tako nadrobiłam ale już nie miałam czasu na komentowanie. Do napisania :)

niedziela, 15 lipca 2012

Volumizing Lash Powder Essence

Kochane bardzo mi się za Wami tęskni ,mam już masę pomysłów na posty ale regularnie będę pisać dopiero po powrocie i wtedy też postaram się nadrobić  Wasze blogi ale żeby nie było takiej ciszy  postanowiłam napisać coś o pudrze dodającym objętości rzęsom od Essence,testowałam ten produkt bardzo długo ale wciąż mam co do niego mieszane uczucia.



Opis produktu:
Puder mający na celu pogrubienie rzęs. Nakłada się na jeszcze mokry tusz za pomocą szczoteczki dołączonej do opakowania, a następnie drugą warstwę tuszu.




Moja opinia:

"Puder"jak nazwał ten produkt producent wogóle nie jest pudrem ,są to mini włókienka jakie możemy zobaczyć w tuszu do rzęs pogrubiającym. Co mnie zraża do tego produktu to opakowanie a dokładnie ogromny otwór plastikowego pudełeczka w którym znajduje się owy "puder" ponieważ nie mam kompletnie zielonego pojęcia jak wkładać do niego szczoteczkę by przy wyciąganiu nie wysypać pudru z opakowania. Kiedy pierwszy raz go używałam wysypało mi się go bardzo dużo a puder był wszędzie nie wspomnę o tym że miałam go pełno w oczach pod oczami i na całej twarzy i ludzie się dziwnie w pracy na mnie patrzyli bo cały dzień usuwałam skutki rannego nakładania pudru na rzęsy. Moim zdaniem otwór powinien być identyczny jak przy tuszach do rzęs tylko ciut większy bo wkładając szczoteczkę pionowo to przy wyciąganiu wysypuje się wszystko a wkładając poziomo szczoteczka nie jest pokrywana równomiernie włókienkami.Co do pogrubienia rzęs wydaje mi się że pogrubia trochę ale nie ma aż takiej wielkiej rewelacji bo podobny efekt jestem w stanie osiągnąć malując się tuszem pogrubiającym więc jak dla mnie jest to zbędny produkt i strata czasu jaki tracimy nakładając go ale efekty oceńcie same:





                             Miałyście może ten produkt ? Jaka jest Wasza opinia na jego temat?